Powered By Blogger

środa, 14 marca 2012

Coś nowego ;D

Dziś trochę w innym klimacie, a mianowicie zamieszczam króciutkie opowiadanie, które napisałam już jakiś czas temu i zdecydowałam się je tu wstawić .....

NIEZWYKŁE PRZEMYŚLENIA NIEZWYKŁEGO CZŁOWIEKA


    Wycelowałem prosto w jego skroń.
Ktoś mnie kiedyś zapytał: „Co wtedy czujesz.”
Wielu z was myśli ze nic. Myślicie, że patrząc w te pełne niemego błagania i przerażenia oczy, nie czuje nic. Ale mówicie o rzeczach, o których nie macie zielonego pojęcia. Nie zdajecie sobie sprawy, że jesteście w błędzie.
Ja czuje i co najważniejsze, pamiętam, każdą moja ofiarę, każdą twarz, które w mroku nocy, nawiedzają mnie, na nowo wzbudzając uczucia, które czułem patrząc w te ich, pełne grozy i rozpaczy zwierciadła dusz. Dusz które mam na sumieniu.
Nie znam ich, ich rodziny, życia, ani winy. Ja nie sądzę, tylko wykonuje wyrok. Bawiąc się w swego rodzaju Anioła Śmierci, samotnie, z każdym dniem, przemierzając świat, poprzez nienawidzące mnie duchy, zostawiając za sobą krwawą ścieżkę.
   Tak, jestem samotny, bo moje życia to praca. Dosłownie i w przenośni. Ta robota nie przewiduje urlopu, weekendu, ani emerytury. Moje przeszłość, tak jak przyszłość, będzie mnie prześladować. Nie zapomnę jej, ani nie uniknę. Moja praca, zakończy się wraz z życiem.
W moim przypadku, albo wykonujesz robotę, albo jesteś martwy.
   Dlaczego wybrałem taką ścieżkę? Skoro jest ona taka trudna, pełna pułapek. Nie odpowiem wam na to pytanie. Bo sam nie znam odpowiedzi.
    Wydaje mi się, że była to jedna, niewinna, ale jakże niefortunna decyzja, która zaważyła na całym moim życiu. Zmieniła mnie. Mnie, moje poglądy, postrzegania prawa, życia, śmierci, winy i kary. Sprawiedliwości.
Ale nie zmieniła uczuć... Tak, mam uczucia, zdziwieni. Chyba tak, ale ja mam uczucia i mam nawet serce. Na szczęście lub nieszczęście, potrafię tłumić ich głosy. Dlaczego mogę robić w tym zawodzie.
Odwracam wzrok. Spoglądam dookoła. Wszędzie ciemny las. Środek nocy. Taka sceneria ma swoje ukryte piękno. Którego zwykli ludzie, nie zauważają w codziennym życiu, biegnąc przez świat z zamkniętymi oczyma. Dopiero na kilka minut przed końcem ... ich oczy otwierają się na wszechświat, zauważają to, co widzą tylko nieliczni. Piękno otaczającego ich świta. Dlatego wybieram takie miejsce. Ażeby ci, którzy klęczą przed mną, w tych ostatnich chwilach, zapamiętali taki właśnie widok.
Znów spojrzałam mu w oczy.
-Boisz się śmierci?-zapytałem.
-Ta...a..kk- wydukał.
-Niepotrzebnie . .. A wiesz dlaczego?- Pokręcił głową.-Bo na pewno nie trafisz w gorsze miejsce niż ja. Potępiony i przeklęty przez tysiące istnień.

         Rozbrzmiał głuchy strzał. Spłoszył siedzące na pobliskim drzewie kruki. Ciało opadło, bez życia na zieloną ściółkę. Świat istniał dalej, nieświadomy utraty kolejnej cząstki jego samego.
Podniosłem komórkę do ucha. Trzy sygnały i:
-Halo?
-Zadania wykonane-powiedziałem.
-Znakomicie. Pieniądze już są na twoim koncie. Dobrze się z tobą pracuje. Zawsze niezawodny.

              Nie odpowiedziałem. Rozłączyłam się. Schowałem spluwę i odszedłem. W jakim kierunku? Nie wiem. 
                                                                      Dalej..... znaczyć czerwony szlak na mapie życia.